Magia kryje się w szczegółach: Man Maximum, Machine Minimum
Dowiedz się, w jaki sposób zgodnie z zasadą projektową Hondy „Maksymalnie człowiek, minimum maszynowo” najlepiej wykorzystano przestrzeń w zelektryfikowanym asortymencie.
Przeciętny kierowca przejeżdża rocznie 4526 km. Oznacza to, że w kabinie samochodu spędzamy mnóstwo czasu, więc jej układ i rozplanowanie są bardzo istotne.
Etos projektowy Hondy „man maximum, machine minimum” (M/M), czyli „Maksimum człowieka, Minimum maszyny” opiera się na założeniu, że przestrzeń wewnątrz pojazdu musi być przeznaczona w jak największym stopniu dla kierowcy i pasażerów, a w jak najmniejszym na podzespoły mechaniczne. Ta filozofia stawiająca człowieka na pierwszym miejscu sprawia, że posiadacze Hond spędzają czas w otoczeniu stworzonym z myślą o użytkownikach.
Zasadę M/M szczególnie wyraźnie widać w pojazdach elektrycznych Hondy. Od CR-V e:HEV aż po Jazz e:HEV — każdy ma niepowtarzalne cechy konstrukcyjne, które służą zoptymalizowaniu przestrzeni wewnątrz dla kierowcy i pasażerów, tak aby była ona komfortowa, konfigurowalna i skomunikowana z otoczeniem.
Wygoda
Minęły czasy, gdy pasażerowie tylnego siedzenia z zazdrością patrzyli na szczęściarzy z przodu. Projektanci i inżynierowie Hondy dołożyli wszelkich starań, aby poprawić warunki podróżowania w pojazdach elektrycznych. W efekcie, czego udało się zwiększyć dostępną przestrzeń.
Spójrzmy na przykład na Hondę e. Mimo niewielkich rozmiarów zewnętrznych przemyślane rozwiązania konstrukcyjne, takie jak wyeliminowanie centralnej konsoli, zwiększają ilość miejsca dla pasażerów z tyłu. Natomiast projektując model Civic e:HEV, Honda postawiła przed sobą wyzwanie stworzenia wnętrza na tyle komfortowego, aby można było w nim spać. W efekcie, czego fotele bardzo dobrze podpierają ciało, a wszyscy pasażerowie mają dużo miejsca na nogi. Nikt nie obudzi się z drzemki z narzekaniem na bolące plecy!
Możliwość adaptacji
Pewnie wszyscy znamy problem konieczności spakowania o jednej walizki za dużo albo przywiezienia nieoczekiwanie dużego mebla ze sklepu. Na szczęście, Honda znalazła na to idealne rozwiązanie. Zaprezentowane po raz pierwszy w 2001 roku, słynne fotele Magic Seats można spotkać w wielu pojazdach o napędzie elektrycznym.
Siedzenia te zaprojektowano niczym fotele kinowe, tzn. siedzisko unosi się do góry, do pionu i w ten sposób uwalnia miejsce pod spodem. Rozwiązanie świetnie się przydaje, gdy trzeba w kabinie przewieść rower lub wyprostowaną roślinę, a bagażnik jest zapakowany innymi rzeczami. Fotele są od siebie niezależne, można więc zarówno umieścić jakiś wysoki przedmiot, jak i znaleźć miejsce dla trzeciego pasażera.
Kompatybilność
W przestronności kabiny chodzi nie tylko o fizyczną ilość miejsca, ale również o zdolność jej wykorzystania. W codziennym życiu jesteśmy przyzwyczajeni, że wiele rzeczy mamy w zasięgu ręki. Honda zadbała więc, aby wszystkie elementy sterujące, w tym funkcjami komunikacyjnymi, były blisko kierowcy. Na przykład w Hondzie HR-V e:HEV na wyciągnięcie ręki jest dosłownie wszystko - od sterowania nawigacją aż po regulowanie temperatury.
Wszyscy wiemy, że przestrzeń w aucie to nie tylko ilość miejsca na nogi oraz pojemność bagażnika. Dlatego projektanci modelu Civic e:HEV wspólnie ze specjalistami Bose opracowali system dźwiękowy uwzględniający wyjątkową akustykę wnętrza. Słuchając ulubionych utworów, możesz liczyć na niesamowite wrażenia.
Optymalne wykorzystanie przestrzeni jest wyzwaniem dla nas wszystkich, a największą satysfakcję sprawia dostosowanie otaczającej cię przestrzeni do twoich własnych potrzeb. Dzięki filozofii M/M, która stanowi podstawę przy projektowaniu elektrycznych pojazdów Hondy, masz do dyspozycji całą przestrzeń potrzebną do realizacji codziennych marzeń.